Otwarte Fundusze Inwestycyjne według założeń przedstawianych przez ich twórców powstały w celu zabezpieczenia przyszłości emerytalnej Polaków. Jednak poglądy na temat ich temat były od samego początku bardzo różne. Cześć naszych rodaków była zadowolona z funkcjonowania OFE. Były też osoby, które krytykowały OFE. Jako główny punkt krytyki stawiano ryzyko inwestycyjne. Podkreślano, że w dłuższym okresie czasu zyski z funduszy i tak są podobne do wzrostu PKB, a dodatkowo OFE generują spore koszty dla uczestników. A co jako naród myśleliśmy o zmianie w OFE, która nastąpiła w 2014 r.? Sprawdźmy!


Zmiana, o której mowa, polegała na dokonaniu transferu około 52% aktywów zgromadzonych w OFE na indywidualne subkonta założone w ZUS. Polacy mogli też zadecydować, czy w dalszym ciągu chcą dokonywać wpłat na OFE (w wysokości 2,92%), czy też całość składki wpływającej na tzw. drugi filar ma wpływać do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Opisany transfer pieniędzy z OFE do ZUS-u został uregulowany ustawą z dnia 6 grudnia 2013 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z określeniem zasad wypłaty emerytur ze środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych (Dz.U. 2013 poz. 1717). Ustawa weszła w życie z dniem 1 lutego 2014 r.

CBOS sprawdza opinie Polaków

Zmiana w OFE w 2014 r. wywołała falę oburzenia wśród dużej części naszych rodaków. Krytyka pojawiła się już na etapie projektowania nowej ustawy. W mediach zawrzało: wiele artykułów poświęconych było tematyce zmian w OFE. W 2013 r. Centrum Badania Opinii Społecznej sprawdziło, co Polacy myślą o projektowanych zmianach. Raport w tej sprawie ukazał się w grudniu 2013 r.

Zmiany idą w złym kierunku…

PieniądzeBadanie CBOS pokazało, że zdecydowana większość Polaków była świadoma zmian planowanych w OFE. Od lipca do listopada 2013 r. odsetek Polaków, którzy nie słyszeli o zmianach, spadł z 29% do zaledwie 13%. Równocześnie zwiększyła się liczba osób, które uważały, że projekt rządu jest niekorzystny. Aż 53% badanych oceniło propozycje rządu negatywnie (opinię pozytywną wyraziło jedynie 13% respondentów). Ponad połowa badanych uważa też, że przyszli emeryci poniosą straty związane z wprowadzeniem planowanych zmian. Rządowy projekt krytykowały głównie osoby w wieku od 35 do 44 lat: 67%. Były to więc osoby dobrze pamiętające wprowadzenie OFE w 1999 r. oraz przedstawiane społeczeństwu założenia programu.

Zbliżona liczba osób krytykowała zmiany polegające na obniżeniu wysokości składki odprowadzanej do OFE do 2,3%. Badanie przeprowadzone przez CBOS na zlecenie PKPP Lewiatan w 2011 r. pokazało, że zmniejszenie składki uznaje za niekorzystne prawie 54% respondentów.

Większość Polaków pozostanie w OFE

Proponowane zmiany umożliwiały całkowite wyjście z Otwartych Funduszy Emerytalnych i przekazywanie całości składki na drugi filar na indywidualne subkonto w ZUS. Jednak na takie rozwiązanie zdecyduje się – według raportu CBOS – około 25% badanych. 48% respondentów planuje pozostać w OFE, a ok. 27% jeszcze nie podjęło decyzji w tej kwestii.

Najważniejsze powody do pozostania w OFE to (określane przez osoby, które pozostaną w OFE):

  • • nadzieja na wyższą emeryturę i większa stopa zwrotu w OFE – tak zaznaczyło 26% respondentów;

  • • zaufanie do OFE, bezpieczeństwo zgromadzonych pieniędzy i pewność ich wypłaty – 25% badanych;

  • • dwa źródła finansowania emerytury, dodatkowe zabezpieczenie na przyszłość – 15% badanych;

  • • brak zaufania do ZUS, obawa o niewypłacalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – 14%.

Równocześnie badanie pokazało, że główne powody wystąpienia z OFE to:

  • • brak zaufania do OFE, obawa o utratę pieniędzy – tak uważa 28% badanych, którzy postanowili wpłacać składkę na drugi filar tylko w ZUS;

  • • brak nadziei na wyższą emeryturę dzięki OFE – 13% respondentów;

  • • zaufanie do ZUS-u, większe bezpieczeństwo wypłaty emerytur z ZUS – 12% badanych;

  • • niestabilność zasad funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych – 9% badanych.

Likwidacja OFE w 2020 r.

W 2020 r. czeka nas kolejna duża zmiana w OFE. Ostatnia już, gdyż po jej wprowadzeniu Otwarte Fundusze Emerytalne po prostu przestaną istnieć. Duża część naszych rodaków uważa planowane zmiany za niekorzystne dla osób ubezpieczonych. W przekierowaniu pieniędzy na IKE lub też w ich transferze do ZUS-u widzą skok rządu na pieniądze obywateli. W końcu pieniądze z prywatnego majątku płatników składek (z OFE) mają trafić albo do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (organ państwowy), albo na teoretycznie prywatne Indywidualne Konto Emerytalne z potrąceniem 15% wartości przekazywanych środków. Bez względu więc na to, którą opcję wybierzemy, państwo polskie otrzyma albo część zgromadzonych pieniędzy (15% przy IKE), albo będzie miało niejako dostęp do całości środków (poprzez możliwość zarządzania nimi w ZUS).